Kilometr na sekundę? Huawei zapowiada naprawdę szybkie ładowarki

To zbyt piękne, żeby było prawdziwe? Chiński koncern Huawei planuje rewolucjonizować systemy ładowania, aby przekonać nieprzekonanych kierowców.

  • Huawei planuje sieć superszybkich ładowarek
  • Będą mogły ładować z prędkością do 1 kilometra na sekundę
  • Póki co powstaną wyłącznie w Chinach

Podczas organizowanej przez chińskiego giganta technologicznego konferencji o wymownej nazwie China Digital Energy Partner Conference, Huawei przedstawił plany związane z elektromobilnością. Firma współpracuje już z wieloma lokalnymi producentami samochodów, wspierając rozwój nowych modeli. Póki co, wśród producentów telefonów rządzi Xiaomi, które ma już swój samochód. Huawei... będzie miał do niego ładowarkę. A jabłko się zepsuło.

Huawei

Przyjrzyjmy się ambitnym planom Chinczyków, bo brzmią świetnie. Widzę jednak kilka problemów.

Huawei już ma taką stację ładowania

Firma chwali się, że pierwsza stacja nowej generacji już powstała. Chodzi oczywiście o ultra szybką stację ładowania chłodzoną cieczą. Może na obsługiwać moc ładowania sięgającą 600 kW i prąd o maksymalnym natężeniu 600A. Te parametry pozwalają w teorii osiągnąć czas ładowania na poziomie jednego kilometra na sekundę. Co nawet przy obecnych zasięgach, skróciłoby czas ładowania do ok. 8-10 minut. 

Sieć tych ładowarek ma być olbrzymia. W Chinach Huawei chciałby mieć docelowo 100 000 takich szybkich stacji, w 340 miastach. Miałyby one czerpać prąd z potężnej sieci przesyłowej, a także z własnych źródeł zasilania (w tym magazyny energii pochodzącej ze słońca) oraz z dwukierunkowości - kierowcy mogliby sprzedawać nadwyżkę swojego prądu do stacji.

Oczywiście, taka sieć będzie koszmarnie droga, ale kto Chińczykom zabroni - docelowo zyski mają być większe i cały projekt ma się "spinać".

Mamy już ładowarki. A kiedy akumulatory?

Temperatura akumulatora w samochodzie elektrycznym jest kluczowa. O ile same ładowarki będą miały specjalne chłodzenie, to już w samochodzie układ chłodzenia akumulatora może nie być wystarczający. Ani zbyt zimny, ani zbyt rozgrzany akumulator nie będą w stanie przyjąć "pełnej mocy", a przy 600 kW może dojść do przegrzania.

O ile... ktoś zrobi samochód, który jest w stanie taką moc ogarnąć. Wszystko pięknie, drodzy koledzy z Huawei, że informujecie o kompatybilności z wieloma samochodami. Ale żaden z nich póki co nie jest w stanie ładować się szybciej niż mocą ok. 250 kW. To dwa i pół raza mniej niż byście chcieli.

Niemniej jednak, być może któryś współpracujący z "telefoniarzami" producent niedługo poradzi sobie z tym problemem.