Hyundai w Stanach nie ima się elektromobilności. Elantra N jest i będzie

Choć nam póki co zostaje tylko elektryczna część dywizji "N", to w USA plany są inne. Hyundai Elantra N nie wybiera się na emeryturę. Nowa generacja jest w planach.

Wszyscy jesteśmy wdzięczni Hyundaiowi za dywizję "N". Sportowe auta koreańskiej marki zdobyły uznanie bezkompromisowością, brzmieniem i charakterem. Te elektryczne też się wyróżniają. Ale jednak tęsknimy za i20 N i i30 N. Amerykanie wciąż mogą kupić wersję sedan tego drugiego. A dyrekcja marki potwierdza, że Hyundai Elantra N nigdzie się nie wybiera.

Hyundai Elantra N wciąż będzie spalinowy. Być może będzie miał większy silnik

Elantra N to samochód specyficzny. Zbudowany na bazie kompaktowego sedana, który w Europie pełnił rolę auta dla tradycjonalistów, z wolnossącym silnikiem. Bardziej taksówki niż czegoś co budzi emocje.

Ale w USA wyposażono go w zawieszenie "N" i dwulitrowy silnik o mocy 275 KM. Oraz głośny wydech. Na tyle głośny, że niektórzy policjanci "zabierają za niego dowód" mimo, że ma homologację.

Tak czy inaczej, Hyundai się nie wycofuje z pomysłu budowania szybkiego sedana dla pasjonatów.

Elantra N

Manfred Harrer, dyrektor rozwoju działu Hyundai Performance potwierdza, że trwają już prace nad "N-ką" następnej generacji.

"Już jest [Elantra] w trakcie prac rozwojowych. Zarówno benzynowa, jak i wersje hybrydowe. A także wersje N, aby ucieszyć naszych klientów i fanów"

Jest możliwe, że nowa Elantra N będzie wyposażona w silnik hybrydowy. Być może będzie to więc wzmocniony plug-in 1.6 T-GDI? Aczkolwiek to europejskie przepisy wymagają takich uników.

Samochód będzie przeznaczony na amerykański rynek, który na ten moment odwraca się od cięć norm emisji. Niektóre źródła podają, że samochód może nawet dostać większy silnik.

Mianowicie, Elantra N miałaby dostać jednostkę z Sonaty. Jest to silnik 2,5 T-GDI serii Smartstream, o mocy ok. 300 KM. Na pewno byłby to ciekawy ruch i jeszcze ciekawszy samochód.

Kiedy możemy spodziewać się Elantry N? Pewnie za ok. 2 lata. Nowy model w standardowej odmianie trafi pewnie na rynek w przyszłym roku. Europa musi obejść się smakiem. Choć uważam, że jest miejsce na to auto w gamie Hyundaia. Być może więc Koreańczycy i nas zaskoczą nie tylko kolejnymi Ioniqami N.