KIA EV5 wreszcie debiutuje w Europie. Na talerzu chce mieć liderów rynku
KIA EV5 wreszcie dotarła do Europy. Nowy SUV koreańskiej marki stoi pomiędzy segmentem C i D, ma duży akumulator i solidny zasięg. To wszystko uzupełnia ciekawy design. Czy to wystarczy, aby przekonać do siebie klientów?
- KIA EV5 2025 wreszcie debiutuje w Europie
- Nowy elektryk tej koreańskiej marki jest odpowiednikiem Sportage'a
- Duża bateria i wydajny napęd mają przekonać do siebie klientów
Ten model do Europy jechał bardzo okrężną drogą. Najpierw ujrzał światło dzienne w Chinach, później trafił na wybrane rynki w odległych zakątkach świata, a teraz melduje się na Starym Kontynencie. Dla Koreańczyków może to być kluczowy model. KIA EV5 2025 stoi na pograniczu segmentu C i D i jest elektrycznym odpowiednikiem Sportage'a. Jak dobrze wiemy ten model jest jednym z bestsellerów Kii.
Czy więc nowy członek rodziny modeli EV przekona do siebie klientów? Sprawdziłem co oferuje.
KIA EV5 2025 jest większa od Skody Elroq, ale ma minimalnie mniejszy rozstaw osi. Na start dostaniemy tylko jeden wariant napędowy
Model EV5 ma 4615 mm długości i 2750 mm rozstawu osi. Dla porównania Skoda Elroq, obecny lider sprzedaży na Starym Kontynencie, ma 4488 mm długości i 2769 mm rozstawu osi. Realnie więc KIA powinna być nieco większa, choć możemy tego nie odczuć w kabinie.
Zacznijmy od kluczowej kwestii, czyli od napędu. Koreańczycy nie uraczą nas na początku mnogością wersji. Dostępna będzie tylko jedna - przednionapędowa. Jeden silnik generuje 218 KM, a bateria ma 81,4 kWh pojemności. Tym samym specyfikacja jest tutaj zbieżna z topowym wydaniem modeli EV3 i EV4.
Akumulator wykonany w technologii NMC ma zapewniać do 530 kilometrów zasięgu na ładowaniu. Przyspieszenie do setki zajmuje 8,4 sekundy.
Podobnie jak te mniejsze elektryki, KIA EV5 2025 również korzysta z instalacji 400V. Tym samym ładowanie jest tutaj wolniejsze (moc w szczycie sięga około 140 kW), ale za to przekłada się to na niższą cenę samochodu. Warto dodać, że funkcja V2L dalej jest na pokładzie, więc auto można zamienić w mobilną ładowarkę.
Docelowo gamę uzupełnią inne wersje
KIA zapowiedziała wersję AWD (około 320 KM) i model GT, który będzie jeszcze mocniejszy. Te jednak trafią do oferty dopiero w 2026 roku. Nie wykluczony jest też debiut modelu z mniejszym akumulatorem - oczywiście tańszego.
KIA EV5 wygląda dość ciekawie. Wzorem modelu EV4 i EV6 ma charakterystyczny pas przedni z nietypowymi światłami. Linia boczna nawiązuje do Kii EV9, zaś tył przywodzi nieco na myśl nowe Volvo. Całość jest jednak bardzo przyjemna dla oka.
To samo tyczy się też wnętrza, które także czerpie garściami z koncepcji z modelu EV3, EV4 i EV6 po liftingu. Jasne kolory i brak błyszczących powierzchni ma przyciągać osoby, które nie lubią takich elementów w nowych samochodach.
Na desce rozdzielczej są dwa ekrany o przekątnej 12,3 cala, którym towarzyszy wyświetlacz 5,3 cala, który przekazuje dane z klimatyzacji. Są też fizyczne przełączniki, ułatwiające sterowanie wybranymi elementami, w tym właśnie zmianą temperatury, nawiewem i garścią innych funkcji. Poprawione multimedia mają także AI w postaci obsługi ChataGPT.
Cennik pozostaje tajemnicą, ale możemy troszkę powróżyć z fusów
Dokładnie 184 900 złotych kosztuje bazowa KIA EV3 z większym akumulatorem (81,4 kWh pojemności). Z kolei ceny odświeżonej Kii EV6 startują od 230 000 złotych. Tym samym można śmiało założyć, że między EV3 a EV5 pojawi się różnica - raczej większa, niż mniejsza. Teoretycznie bazowa wersja mogłaby tutaj startować z poziomu 199 900 złotych, ale bardziej prawdopodobna jest kwota o 10 000 złotych wyższa.
To wciąż będzie ciekawa oferta, ale na konkurencyjnym rynku, gdzie Skoda agresywnie walczy Elroqiem, zdobycie przewagi może być trudne.


