Nowy RAM Dakota to najgorszy sen dla amerykańskiej administracji. Bielik amerykański wita się z pandą
Wygląda niczym rasowa amerykańska konstrukcja, ale ma w sobie geny z dalekiego wschodu. Na drogi wyjeżdża nowy RAM Dakota.
Grupa Stellantis od lat korzysta z globalnych projektów, które powstają we współpracy z różnymi markami i rynkami. Idealnym przykładem jest tutaj chiński pickup Kaicene F70 oraz jego odmiany znane jako Changan Hunter i Lantazhe. W Ameryce Południowej ta sama konstrukcja, z nieco zmienionym nadwoziem i wnętrzem, jest znana jako Fiat Titano, Peugeot Landtrek oraz RAM-a 1200. Teraz do rodziny dołącza kolejne wcielenie, czyli nowy RAM Dakota.
RAM Dakota jest więc amerykańską bejsbolówką z wszywką "Made in China"
Model Dakota wyróżnia się masywniejszą stylistyką niż jego bliźniacy. Przód zdobi duży grill z wąskimi reflektorami i listwą LED na całej szerokości. Na masce umieszczono pomarańczowe światła inspirowane topowym RAM-em 1500 TRX. Zderzak otrzymał masywną osłonę podwozia i pionowe wloty powietrza. W tylnej części znalazły się charakterystyczne dla RAM-a lampy LED i emblematy koncepcyjnej wersji Nightfall.
Studyjny model zyskał 18-calowe felgi beadlock z oponami terenowymi o średnicy 33 cali, podniesione zawieszenie z amortyzatorami Fox, poszerzone błotniki i progi boczne. Jest też hak holowniczy, elektryczna wyciągarka oraz pałąk z wbudowanym oświetleniem LED i pełnowymiarowym kołem zapasowym. Całość uzupełnia matowa folia z miedzianymi akcentami. Wersja produkcyjna ma być niestety mniej ekstrawagancka.
Dakota powstaje na ramowej platformie, tej samej, którą wykorzystują Fiat Titano, RAM 1200 i Peugeot Landtrek. Długość Dakoty zbliżyła się do Fiata, czyli sięga 5,33 m. To stawia ją powyżej RAM-a Rampage, ledwo przekraczającego 5 metrów długości. Nowy pickup będzie rywalizował m.in. z Toyotą Hilux, Fordem Rangerem i Volkswagenem Amarokiem.
Pod maską prawdopodobnie znajdzie się 2,2-litrowy silnik wysokoprężny z turbodoładowaniem, znany z Fiata Titano. Jednostka rozwija 197 KM i 450 Nm momentu obrotowego. Moc trafi na koła za pośrednictwem ośmiobiegowej skrzyni automatycznej, a stały napęd 4×4 będzie dużym atutem.
Pewnie pomyśleliście, że taki RAM sprawdziłby się jako konkurent Hiluxa i Rangera w Europie. Cóż, nie dla nas takie kąski
RAM Dakota trafi do sprzedaży w Brazylii i na innych rynkach Ameryki Południowej w 2026 roku. Za produkcję odpowiada zakład grupy Stellantis w argentyńskiej Córdobie. Producent nie ujawnił jeszcze wnętrza, ale zapowiada bardziej prestiżowy charakter kabiny i nowoczesne wyposażenie.


