Porsche zwija elektryczny majdan. Przynajmniej na razie. Straty są zbyt duże

Wieści tyleż dobre, co niedobre. Z naszego punktu widzenia pasjonatów, zmiana strategii Porsche to świetna wiadomość. Ale ma potężne, drugie dno.

Niemiecki koncern zaciągnął potężny hamulec ręczny. O ile sprzedaż aut sportowych nie jest zagrożona, to sytuacja zrobiła się dość dramatyczna. Plany na wprowadzenie kilku nowych, elektrycznych modeli mogą się nieco przesunąć. Albo w ogóle zostaną "wycięte". Na razie Porsche ma stawiać na hybrydy i auta spalinowe.

Porsche zwalnia z "elektrykami", ale nie ma co się cieszyć

Bo za tymi zmianami stoi jedna ważna wiadomość. Zmiana trybu działania i przestawienie się na inne tory spowodowały, że firma już ucięła prognozy zysków na ten i kolejne lata. Zwłaszcza na 2025 rok. Ogłoszona strategia spowodowała spadek cen akcji Porsche o 3,1%. Volkswagen stracił 2,1%

Finalnie cały koncern Volkswagena straci na tym ponad 5 miliardów (!) Euro. 

A to każe zastanowić się, w jakiej będzie potem kondycji i co będzie dalej.

Porsche

Niemniej jednak, Porsche nie miało wyjścia. Spadający popyt na auta elektryczne, taryfy celne w USA oraz presja chińskich producentów spowodowały, że część projektów niemieckiego koncernu musi jeszcze poczekać.

Cykl życia obecnych aut zostanie wydłużony, prawdopodobnie aż do lat trzydziestych. Chodzi o modele zarówno spalinowe, jak i hybrydowe. Dłużej na rynku utrzyma się m.in. Panamera i Cayenne, których kolejne generacje nie zmienią się, jeśli chodzi o jednostki napędowe.

Całkowicie zrewidowana zostanie strategia dotycząca Porsche K1. To wewnętrzne oznaczenie na wielkiego, luksusowego SUV-a, który ma być pozycjonowany powyżej modelu Cayenne. Według pierwszych planów miał zadebiutować jako model elektryczny. Ale teraz premiera samochodu pokaże nam najpierw model hybrydowy oraz spalinowy. Elektryk dołączy później.

Tak miało być

Inne modele elektryczne, w tym planowany już następca Macana EV, również się opóźnią.

Na bliżej nieokreśloną przyszłość przełożony został debiut platformy dla aut elektrycznych nowej generacji. Ta miała pojawić się na rynku na początku następnej dekady. Póki co jednak wróciła do inżynierów, którzy będą ją przeprojektowywać i doszlifowywać. Jednocześnie będzie ona czekać na bardziej sprzyjające elektryfikacji czasy.

Porsche zauważa, że póki co nie ma szans na szybką zmianę upodobań klientów.

Z drugiej strony, firma ze Stuttgartu zebrała srogie cięgi na ważnym chińskim rynku. I oby problemy finansowe i konieczność reorganizacji nie spowodowały, że Ci sami Chińczycy będą też "podgryzać" mocno Niemców w Europie.