Renault Zoe wygryzło Teslę Model 3 i zgarnęło tytuł najpopularniejszego elektryka w Europie

O ile sprzedaż spalinowych samochodów w tym roku padła, o tyle pojazdy elektryczne jakoś się trzymają. Koszulkę lidera zgarnia Renault Zoe, wygryzając z pierwszej pozycji Teslę Model 3.

Każdy powód do radości w tym roku jest dobry. Renault nie może cieszyć się z wybitnych wyników, ale jest jedna rzecz, która zachęca do otwarcia szampana. Mowa o wynikach sprzedaży Renault Zoe, które to znowu zyskało tytuł najpopularniejszego auta elektrycznego w Europie.

Renault Zoe to bardzo ciekawy przypadek

Tesla Model 3 to auto, które zaskakuje nowoczesnością i swoim powierzchownym wyrafinowaniem. Czar pryska jednak przy pierwszym kontakcie, głównie za sprawą jakościowych niedoróbek. Zoe z kolei jest samochodem obecnym na rynku od ośmiu lat. Można powiedzieć, że to jeden z tych samochodów na prąd, będących fundamentem obecnego wyglądu tego segmentu.

Renault Zoe bok

Jakimś cudem Renault odkryło przepis na długowieczność swojego elektryka. Nowe wcielenie wyróżnia się raptem delikatnie zmodyfikowanym wnętrzem i nieznacznie odświeżoną stylistyką. Pod dobrze wyglądającym nadwoziem kryje się jednak coś znacznie ważniejszego - bardzo udany napęd. Kombinacja dużej baterii i mocnej jednostki tworzy idealny duet. Blisko 400 km zasięgi w rozsądnej cenie (od 32 000 euro w większości europejskich państw).

I tak oto sprzedaż Renault Zoe wzrosła o 50% w pierwszej połowie 2020 roku. Z wynikiem 37 540 aut dostarczonych do klientów, francuskie auto znowu wskoczyło na pierwszą pozycję. Warto dodać, że w samym czerwcu zamówiono aż 11 000 aut, co jest rewelacyjnym wynikiem w dobie pandemii.

Kolejne pozycje zajęła Tesla Model 3, elektryczny Golf i Nissan Leaf. Spore przetasowania mogą mieć miejsce po rynkowym debiucie Volkswagena ID.3, na który wiele osób czeka, ale wciąż nie może się doczekać. W górę pnie się także Hyundai Kona Electric, mający spore szanse na czołówkę.

Renault Zoe zegary

Duży wpływ na sprzedaż mają dopłaty

Niezmiennie warto podkreślić, że sprzedaż aut elektrycznych jest w dużej mierze napędzana dopłatami. Wiele krajów oferuje atrakcyjne wsparcie, w tym między innymi Francja czy Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi dorzucają do 9 000 euro do auta na prąd, zaś Francuzi nawet 12 000 euro, choć wymaga to połączenia dwóch programów. Tak czy siak oferowane przez nich kwoty są znacznie lepsze niż to, co obecnie mamy w Polsce - ale to nikogo nie powinno dziwić. W naszym kraju Renault Zoe teoretycznie łapie się w program dzięki bazowej wersji, która wyceniana jest na 124 900 zł.

Źródło: Automotive News Europe