Silnik Hurricane Twin-Turbo ma ponad 520 KM. W planach też "czterocylindrówka" i hybrydowy Pentastar
Dobre wieści z Detroit. Silniki spalinowe przejdą kolejne ewolucje. A sześciocylindrowy Hurricane będzie miał 520 KM... i więcej.
Zaledwie wczoraj potwierdzaliśmy Wam informacje o tym, że Dodge Charger otrzyma silniki spalinowe, a dziś mamy kilka dodatkowych informacji. Może nie o samym Chargerze, ale o planach amerykańskiej gałęzi Stellantisu. A te są dość ciekawe i pozwalają myśleć, że przyszłość amerykańskich jednostek spalinowych nie jest przesądzona. W końcu dostaliśmy też potwierdzenie, jakie moce osiąga podwójnie doładowana wersja silnika Hurricane.
Hurricane Twin-Turbo o mocy 520 KM to dopiero początek
Kiedy rzędowa, sześciocylindrowa jednostka debiutowała na rynku, była znana moc wersji słabszej oraz "potencjalna" moc odmiany z podwójnym doładowaniem. Amerykanie pozazdrościli najwyraźniej Polsce, ogłaszając swój program "Hurricane 500+". Teraz już wiemy, że 500+ w ich wykonaniu to 520 KM. I... też z plusem.
A dokładniej rzecz biorąc, odmiana HO to druga wersja sześciocylindrowego silnika. Będzie jeszcze trzecia, która ma być znacznie mocniejsza. To wciąż nie jest V8, ale może to być rewelacyjny silnik.
Na dodatek, Stellantis stworzył go modułowego. Plany koncernu sięgają dalej niż zwiększanie mocy w R6. Niedługo powinniśmy zobaczyć też "mały Huragan", czyli jednostkę Hurricane 2.0. Czterocylindrowy silnik z doładowaniem będzie pewnie pełnił rolę podstawowej jednostki w koncernie na rynku USA. Choć mówi się też, że za Wielką Wodę miałby trafić PureTech 1.2, w zmodernizowanej wersji. I choć brzmi to absurdalnie, to trzycylindrowy silnik w Buicku Envista zbiera pozytywne recenzje wśród klientów.
Nieśmiertelny 3... ,6 V6
2.0 Turbo, 3.0 Turbo, nowe generacje i technologie. To wszystko czeka nas w przyszłości. Ale w tej przyszłości jest miejsce również dla silnika Pentastar. Przypominamy, że pojawił się on na rynku 13 lat temu. I nigdzie się nie wybiera. Michael Bly, zarządzający działem silników Stellantis, wciąż uważa że to dobry, tani, pancerny silnik wysokiej jakości, więc nie ma co się go pozbywać. Przejdzie on jednak pewne modyfikacje oraz zostanie zelektryfikowany. W jaki sposób? Tego dowiemy się kiedy indziej.
Jeśli mielibyśmy postawić jakieś pieniądze, to raczej na układ Miękkiej Hybrydy taki jak w Ramie 1500 eTorque, albo kolejną generację klasycznego silnika hybrydowego, takiego jak w Chryslerze Pacifica.