Legendarny japoński sedan nie będzie już sedanem. Oto nowa Toyota Crown

Toyota Crown ma, jako model, blisko 70 lat. Ten legendarny japoński model zawsze był sedanem. Niestety w nowej generacji to nadwozie odejdzie do lamusa.

Toyota Crown nie jest co prawda dobrze znana w Europie, ale to kawał motoryzacyjnej historii i jedna z najdłużej funkcjonujących nazw w motoryzacji. Samochód zadebiutował jako elegancki sedan klasy wyższej w 1955 roku - był to tak naprawdę jeden z pierwszych dużych japońskich samochodów. Do tej pory przez salony Toyoty przewinęło się piętnaście (!) generacji modelu Crown. Teraz jednak "idzie nowe".

Toyota Crown wyciekła z urzędu patentowego

To ostatnio popularny motyw "premier motoryzacyjnych". Mniej lub bardziej kontrolowany wyciek powoduje, że zainteresowanie rośnie. A jednocześnie jeszcze nie wszystkie detale są widoczne dla oglądających.

Tak samo "zaprezentowała się" Toyota Crown. No i niestety, przestała być sedanem.

Nowy Crown stał się crossoverem. Nie jest to oczywiście pierwsza "zmiana nadwozia". W historii Crowny były też coupe, albo kombi. A od zeszłego roku w Chinach Toyota Crown jest bardziej "wypasionym" Higlanderem.

Teraz jednak dostaliśmy coś pomiędzy Citroenem C5X, a chińskim Fordem Evos. To ciekawy crossover, trochę liftback, trochę podniesione coś, trochę hatchback, a dział marketingu na pewno upchnie a materiałach określenie "coupe".

Toyota Crown nie wygląda jednak źle. Widać nawiązania do bZ4X, tylne lampy połączone blendą kojarzą mi się nieco z nowymi Lexusami.

Toyota Crown

Nie jest to okropny samochód. Ale jest okropnym Crownem. To chyba nie o to chodziło w tym modelu.

Cała nadzieja w tym, że Toyota Crown zawsze występowała w kilku odmianach jednocześnie. Różniły się one nieznacznie. Liczymy więc na to, że nowy Crown to... jeden z nowych Crownów, a w jakieś odmianie Crown Royal, albo Crown Athlete wciąż dostaniemy klasycznego sedana jako opcję.

Zresztą, nowy model ma się nazywać Crown Cross. Są nawet wymiary - 4930 mm długości, 1840 mm szerokości i 1540 mm wysokości. Do tego będzie mieć rozstaw osi na poziomi 2850 mm. Będzie więc nieco większy niż schodząca "piętnastka", ale za to z krótszym rozstawem osi.

Będzie to też pierwsza Toyota Crown bez tylnego napędu. Nowy model korzystać będzie z platformy TNGA-K, a więc będzie dawał możliwość wyboru FWD lub napędu na cztery koła. Klienci będą mogli wybrać podobne silniki jak dotychczas. Będzie to 2,5-litrowa hybryda ze skrzynią CVT, w wersji HEV lub plug-in. Oprócz tego będzie dostępny wspierany "elektrykiem" silnik 2.4 Turbo z sześciobiegowym, klasycznym "automatem".

Samochód zadebiutuje oficjalnie 15 lipca. Wtedy też przekonamy się, jak bardzo możemy żałować Crowna.