Toyota ma problem z nowym samochodem. Nie jest to coś, czego się nie spodziewali
Toyota "walczy" ze swoją nową platformą. Japońska marka pracuje nad nowym samochodem z centralnie umiejscowionym silnikiem - i nie jest to proste zadanie.
- Toyota opracowała nową platformę dla samochodów z centralnie umiejscowionym silnikiem
- Japończycy przyznają, że jej dopracowanie jest trudne i sprawia wiele problemów
- Nie jest to jednak projekt, który zarzucą
Stworzenie samochodu z centralnie umiejscowionym silnikiem jest wbrew pozorom bardzo trudne. Japońska marka doskonale o tym wie, gdyż ich Toyota MR2 miała swoje lepsze i słabsze momenty. Na pewno nie był to samochód, który należał do idealnie przyjaznych w prowadzeniu.
Teraz mamy powtórkę z historii. W miniony weekend ich prototypowa konstrukcja, ukryta pod nadwoziem GR Yarisa, miała po raz pierwszy wyjechać na tor wyścigowy. W ramach serii wyścigowej Super Taikyu, Japończycy chcieli sprawdzić platformę w akcji. Tak się jednak nie stało - i raczej szybko nie zobaczymy jej w świetle dziennym.
Toyota przyznaje, że opracowanie samochodu z centralnie umiejscowionym silnikiem to nie jest "bułka z masłem"
Wręcz przeciwnie. Choć taka lokalizacja jednostki napędowej jest optymalna w samochodzie sportowym, to wymusza też opracowanie idealnie zestrojonego zawieszenia, skutecznego układu hamulcowego o odpowiednim balansie, a także doszlifowanie układu kierowniczego. A właśnie z tym walczy teraz Toyota.
Japończycy uznali, że muszą najpierw opracować idealny "punkt wyjścia", aby móc dalej rozwijać tę konstrukcję. Testy podzielono na dwie części. Pierwszą będzie udział w serii wyścigowej Super Taikyu, gdzie samochód zaliczy najbardziej wymagający sprawdzian - podczas ostrej i intensywnej eksploatacji. Do tego dołączą oczywiście testy drogowe, które powinny odbywać się już z produkcyjnym nadwoziem dla tej konstrukcji.
Tu tajemnicą pozostaje jedynie kwestia przynależności do konkretnej rodziny modeli. Od dawna mówiło się o powrocie Toyoty MR2, ale niektórzy łączą też tę konstrukcję z nazwą Celica, którą ponownie zarejestrowano.
Pewne jest jedynie to, że sercem będzie tutaj całkowicie nowa jednostka. O ile teraz Toyota korzysta z silnika z GR Yarisa i GR Corolli, o tyle finalnie powinna pojawić się tutaj nowa dwulitrówka, która teoretycznie w najmocniejszym wydaniu może generować nawet 600 KM. Pod koniec roku powinniśmy poznać więcej szczegółowych informacji na temat tego projektu.


