Bęben maszyny losującej jest pusty. Volkswagen szuka marki do "tanich aut elektrycznych"

SEAT miał wprowadzić na rynek auta elektryczne w cenie niższej niż 20000 euro. Volkswagen zmienia jednak strategię i szuka innej marki do tego zadania.

Plan był prosty. SEAT miał przewodzić w programie stworzenia tanich miejskich aut elektrycznych, których cena nie przekraczałaby 20000 euro. Taki plan ogłosił nieco ponad rok temu Herbert Diess. Teraz jak się okazuje Volkswagen znowu zmienia strategię i szuka nowej marki, która zajmie się rozwojem takich modeli. Volkswagen elektryczny.

To bardzo pokręcony temat

Jak zapewne kojarzycie Volkswagen opracował zaawansowaną platformę MEB, która ma być kluczem do sukcesu w elektryfikacji gamy modelowej tego producenta. Kolejne marki z grupy mają dostawać tę konstrukcję do swoich własnych zastosowań. I tak np. bliźniakiem Volkswagena ID.3 stanie się SEAT El-Born i nieco uterenowiona wizualnie Skoda Enyaq. Volkswagen elektryczny.

W tym samym czasie SEAT miał opracować "tanie auta elektryczne", będące ogromnym krokiem naprzód względem obecnie oferowanego e-up'a, Citigo-e i Mii Electric. Partnerem w tym procesie ustanowiono chińskie konsorcjum JAC, działające lokalnie w spółce joint-venture z Volkswagenem. W efekcie koszty projektu miałby być niższe, a sam samochód można byłoby produkować globalnie.

Tymczasem nastąpił nagły zwrot akcji

Grupa Volkswagena ewidentnie zaczęła gubić się w pozycjonowaniu swoich marek. Skoda rozrosła się i zyskała wiele najnowszych rozwiązań, teoretycznie sportowy SEAT podrożał, ale ani sportu, ani niczego ponad Volkswagena nie oferuje. Już jakiś czas temu grupa wdrożyła program zmian, który ma nieco opanować ten "kontrolowany chaos" wewnątrz koncernu.

Teoretycznie, patrząc na pozycjonowanie marek, to Skoda powinna przejąć pałeczkę w tym projekcie. Tak się jednak nie stanie, bowiem jak donoszą źródła blisko powiązane z Volkswagenem, to właśnie marka z Wolfsburga zaprojektuje te samochody. Volkswagen elektryczny.

To ma sens, ale...

Niemcy faktycznie mają szerokie pole do popisu. W ich szeregach są bowiem osoby odpowiedzialne za całą platformę MEB oraz bazujące na niej auta. To doświadczenie można więc przekuć w auta o nieco mniejszych wymiarach. Jednocześnie synergia w zespołach będzie lepiej zorganizowana.

Co więcej, SEAT finalnie nie wjedzie do Chin. Jedyna konstrukcja tej marki, czyli Ateca, sprzedawana jest w Państwie Środka jako Jetta, czyli niezależna marka kierowana do młodszych klientów.

Wróćmy jednak do tego pozycjonowania. Auto opracuje Volkswagen, co sugeruje też, że będzie również odpowiedzialny za sprzedaż. Tymczasem "tani elektryk" lepiej by się wpisał w gamę modelową Skody, która aktualnie dostaje "minimalnie gorsze" komponenty niż Seat czy Volkswagen. Widać to w nowej Octavii, która nie zyskała przykładowo najnowszych multimediów czy zegarów, które znajdziemy w Golfie czy Leonie najnowszej generacji.

Volkswagen

Kiedy zobaczymy te "tanie" auta?

Raczej nieprędko. Patrząc na to, że cały program jest w powijakach, debiutu można oczekiwać najwcześniej za 3-4 lata.