Pickupy, więcej pickupów. Hyundai buduje coś dla Amerykanów. Będzie też niespodzianka
Hyundai ogłosił plany na przyszłość. Jeśli spodziewaliście się kolejnego elektryka, to spieszymy ze sprostowaniem. Będzie auto na ramie.
I od razu chciałoby się podrzucić Wam suchara, że nie będzie to współpraca ze Stellantisem. Hyundai planuje coś zupełnie innego niż budowanie z wykorzystaniem marki RAM. Dziś w Nowym Jorku ogłoszono plany koreańskiej marki dla ważnego, amerykańskiego rynku. Ostatnio usłyszeliśmy, że planowana jest nowa Elantra N. Teraz mamy kolejnego newsa, który nie brzmi jak "elektryfikacja gamy".
Hyundai celuje w ulubione segmenty rynku USA
"Mid-Size pickup" w przypadku kraju wielkich możliwości i innych wypaczeń oznacza konkurencje dla Toyoty Tacoma, Forda Rangera, czy Chevroleta Colorado. To jeszcze nie jest "ten" segment, do którego należy gros amerykańskiej sprzedaży samochodów, ale krok w dobrym kierunku.
Santa Cruz jest za mały i zbyt lifestylowy
A Hyundai właśnie spróbuje tu się dostać. Plan jest prosty. Samochód oparty na konstrukcji ramowej i to własnej konstrukcji. Warto to podkreślić, bo w Ameryce Południowej koreańska marka współpracuje z General Motors.
Tu jednak ma być całkowicie nowa konstrukcja. Zadebiutuje w okolicach 2030 roku i nic nie wskazuje na to, aby miała elektryczny silnik. Spodziewałbym się prędzej silnika 2.5 Turbo. Byłby adekwatny do tego, co stosują konkurencji. Chevrolet ma silnik 2.7, Toyota 2.4 - oba z turbosprężarkami.
Ale, co więcej. Hyundai nie wyklucza SUV-a.
Coś w tej estetyce tylko "bardziej"? Poprosimy!
A duży, oparty na ramie SUV to już jest poważny cios w lidera amerykańskiego rynku. Land Cruiser, 4Runner, Lexus GX - Japończycy są tutaj naprawdę mocnym graczem.
Do tego, konstrukcja ramowa powoduje, że koreański Czebol może pokusić się o coś jeszcze większego. Bo w sumie czemu nie. Palisade, który jest obecnie w ofercie, ma jednak nadwozie samonośne. Wciąż to modny i pożądany segment, ale brakuje czegoś "wyżej", dla osób, którym zależy na jeździe w terenie i ponadprzeciętnej solidności.
Hyundai jest wyraźnie na fali i planuje szeroką ekspansję. Na ten moment, głównie w USA. Ale nie jest wykluczone, że ten pęd nowości nie trafi do Europy. W sumie, pickupy u nas też się sprzedają, a firma ma szanse poszerzyć swoje portfolio o kolejny ciekawy samochód.


