Tata ratuje JLR. PB Balaji przechodzi na stanowisko szefa, aby dźwignąć koncern

Po odejściu Adriana Mardella w koncernie JLR zrobiła się spory problem. PB Balaji przechodzi z Tata Motors, by zostać dyrektorem generalnym i ratować koncern.

Koncern Jaguar Land Rover jest w bardzo trudnej sytuacji. Land Rover musi mierzyć się z wysokimi cłami administracji Trumpa i "ciągnąć" kontrowersyjne zmiany w Jaguarze. Do tego w samym środku tej transformacji na emeryturę odszedł jej architekt, Adrian Mardell. Na jego miejsce holding powołał nowego dyrektora. Zostanie nim PB Balaji, związany dotychczas z Tata Motors.

PB Balaji zwiększy kontrolę grupy nad JLR

Oczywiście, człowiek z zarządu Tata Motors to wzmocnienie kontroli Hindusów nad koncernem JLR, który odpowiada za 2/3 przychodów spółki. Ale Balaji ma pomóc też zmierzyć się z trudnościami.

PB Balaji ma 32 lata doświadczenia w motoryzacji, zna dyrektorów, łańcuchy dostaw i, przede wszystkim, zna się na finansach. Ostatnie lata był dyrektorem finansowym Tata. Według komunikatu, zna też dobrze strukturę i problemy koncernu JLR.

PB Balaji

Ma przyspieszyć realizację konceptu "reimagine Jaguar". Firma, która nie produkuje w tym momencie żadnych samochodów i mierzy się z krytyką zmian, ma coś do udowododnienia. I to szybciej niż później, zanim ludzie zapomną o istnieniu tej kultowej brytyjskiej marki. Jak wiemy, w nowym prototypie drzemie jakiś potencjał. Wszystko jednak zależeć będzie od tego, jak i kiedy zostanie on wprowadzony na rynek.

Ponadto najlepiej sprzedające się auta marki Land Rover, czyli Defender oraz Discovery, zostały objęte 15% cłem na rynek USA. A to kraj, który zapewnia byt koncernowi, kupując naprawdę spore ilości. Pozostałe modele marki są produkowane w Wielkiej Brytanii, więc trafiają na 10% podatek. Wciąż jednak będzie to trudna sytuacja dla koncernu.

Ten, mimo tego, nie radzi sobie źle. Zmiany zapoczątkowane przez Mardella zaczęły przynosić efekty, przynajmniej w tabelkach Excela. JLR odnotował ostatnio dziesiąty z rządu zyskowny kwartał i zarobił 2,5 mld USD w roku fiskalnym. Niedługo poznamy wyniki za kolejny, już w pełni "bez Jaguara".

Firma przygotowuje się już do kryzysu, na razie przy pomocy cięć etatów. Z pracą pożegnało się 500 menedżerów, co ma przygotować firmę na niższe marże i gorszą sprzedaż w USA.

PB Balaji ma więc sporo pracy przed sobą, aby wyprowadzić koncern na dobrą drogę. Udało mu się skonsolidować i wzmocnić markę Tata na rodzimym rynku, a od listopada będzie próbował się z prawdziwymi legendami motoryzacji.