Lynk & Co 900 to naszpikowany technologią rywal Range Rovera. Ma blisko 900 KM i wielkie ekrany w środku
Geely zaprezentowało flagowego SUV-a. Lynk & Co 900 może konkurować rozmiarami z Range Roverem i zaskakuje technologiami. W tym aucie znajdziemy wiele ciekawostek.
- Lynk & Co 900 to SUV o długości ponad 5,2 metra
- Jest hybrydą, której moc systemowa może wynosić blisko 900 KM
- W środku znajdziemy dwa trzydziestocalowe ekrany 6K
Pod względem marketingowym, nikt nie robi lepszych samochodów niż Chińczycy. Każdy komunikat prasowy o nowym modelu naszpikowany jest informacjami o gadżetach i technologiach. Konie Mechaniczne, Cale, procesory wylewają się z broszurek. Tak samo jest i w tym przypadku. Tyle że mówimy od dużym koncernie Geely, który wypuścił "flagowca" jednej ze swoich marek. Lynk & Co 900 nie trafi do Europy, ale warto się z nim zapoznać.
Lynk & Co 900 to hybryda plug-in zbudowana jak "elektryk"
Ten rywal Range Rovera ma 5,24 metra długości i rozstaw osi 3160 mm. W trzech rzędach siedzeń zmieści 6 osób w komfortowych warunkach. Auto korzysta z platformy SPA Evo, która pozwala na zabudowanie baterii na płasko w podłodze. Dzięki temu przestrzeń w środku jest znacznie większa (88% powierzchni wnętrza jest wykorzystane), a samochód ma niżej rozłożony środek ciężkości. Tak jak w aucie elektrycznym.
Lynk & Co 900 korzysta ze wszystkich dobrodziejstw chińskich technologii, tak ważnych w luksusowym SUV-ie. Znajdziemy więc adaptacyjne, pneumatyczne zawieszenie, reagujące na nawierzchnię. Auto przystosowane jest do skrętnej tylnej osi, a wśród gadżetów znajdziemy "zawracanie w miejscu" jak w BYD czy nowej elektrycznej klasie G. Może jeździć też "jak krab", czyli wyjeżdżać bokiem z miejsca parkingowego.
Do tego korzysta z jednego z trzech rodzajów napędu hybrydowego. Pierwszy, podstawowy, oparty jest na silniku 1.5 Turbo. I dwóch silników elektrycznych. O łącznej mocy 721 KM.
Mocniejsze wersje korzystają już z silników 2.0 T oraz jednostek elektrycznych. Osiągają odpowiednio 735 oraz 856 KM. Topowa ma przyspieszać do 100 km/h poniżej 4 sekund. Po tym, że w materiałach Chińczycy podają moce wyłącznie silników elektrycznych i systemową, możemy spodziewać się, że auto tak naprawdę jest hybrydą, w której zasilanie benzyną służy głównie do wspierania jednostek elektrycznych.
Systemy wsparcia z kolei korzystają z LIDAR-u, a samochód "postawiony jest" na procesorach NVIDIA Orin X oraz Thor.
Luksus w środku, albo kino domowe
Luksusowe wykończenia, wygodne fotele (tylne z możliwością odsunięcia aż o 55 cm), czy lodówka w kabinie to niemalże obowiązek w aucie tego typu. Lynk & Co ma przekonać chińskich klientów również multimediami. Konstruktorzy uznali, że najlepsze będzie pójście w rozmiar.
Dlatego flagowy SUV marki ma z przodu niewielki ekran przed kierowcą, wsparty systemem HUD z rozszerzoną rzeczywistością. Clou jest jednak 30-calowy monitor o rozdzielczości 6K, który służy jednocześnie za ekran multimediów oraz dla pasażera z przodu. Napędzają go dwa procesory Snapdragon 8295, a sam ekran ma również funkcję Multi View. Można więc podzielić ekran na części dla kierowcy i pasażerów.
Ci z tyłu też chcieliby coś obejrzeć, pomiędzy drzemką na leżance, a drinkiem z lodówki. Dlatego Lynk & Co 900 ma... drugi trzydziestocalowy ekran o rozdzielczości 6K. Tym razem już wyłącznie z funkcjami multimedialnymi.
Ma tez być praktycznie - w środku są 42 schowki, a na dachu można położyć aż 300 kg (100 kg w ruchu).
Choć auto zdecydowanie nie trafi do Europy, warto zwrócić uwagę na zastosowane technologię. Być może część z nich trafi np. do Volvo, które być może będzie rewidować swoją politykę względem przechodzenia na w pełni elektryczne auta już od tego roku.